Na ławce, niedaleko wejścia, siedział mężczyzna z kapturem na głowie i palił papierosa. Podeszłam bliżej i rozpoznałam w nim Michała.
- Ty palisz? - zapytałam zdziwiona siadając obok niego i przy okazji lekko przytulając go na przywitanie.
- Od przedwczoraj. - mruknął po czym zaciągnął się dymem tytoniowym. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, gdy zapytałam się czy ma może jeszcze jednego papierosa. Spojrzał na mnie z wyraźnym zdziwieniem na twarzy, ale bez słowa wyciągnął paczkę niebieskich L&M'ów. Szybko odpaliłam w ogóle się nie krztusząc. Popalało się tu i tam. - Gdzie mój braciszek?
- Nie wiem, pewnie dalej się pieprzy z młodą brunetką. - powiedziałam prosto z mostu. Mina Michała wyrażała apogeum zdziwienia - Nie patrz się tak na mnie. Wróciłam dziś wcześniej do domu, niż mu powiedziałam i znalazłam go z jakąś dziewczyną młodszą ode mnie.
- I mówisz to tak spokojnie? - zapytał, zaciągnął się ostatni raz i przydeptał pozostałości po papierosie.
- Oczywiście i wiesz co ci jeszcze powiem? Ulżyło mi. Szczerze powiedziawszy to nie kochałam go. Dusiłam się w tym związku jak cholera, a nie potrafiłam tego zakończyć. Może i dobrze, że stało się jak się stało. - Michał się nie odezwał. Jakby układał to sobie, co mu powiedziałam. Ja miałam czas na skończenie fajki.
- Chodźmy. - poderwał się z ławki i lekko pociągnął mnie za łokieć.
Po chwili znajdowaliśmy się w mieszkaniu siatkarza w którym była absolutna cisza. Nie tego się spodziewałam.
- Gdzie Monia? - zapytałam zdejmując jesienną kurtkę.
- Napijesz się czegoś? - zapytał całkowicie olewając moje pytanie. Skierowałam się do kuchni zaraz za Michałem - Może wina?
- Misiek, wina? Ledwo dochodzi 13, a ty chcesz pić wino?
- Zamówimy pizzę, napijemy się wina, pogadamy... Proszę. - spojrzał na mnie błagalnie. Westchnęłam, by po chwili się zgodzić na jego plan - To jaką chcesz?
- Obojętnie, jeśli mogę to skorzystam z łazienki.
- Idź, nie krępuj się. - machnął niedbale ręką.
Po niecałej godzinie siedzieliśmy w salonie, oglądaliśmy jakiś denny film, jedliśmy pizzę i popijaliśmy ją czerwonym, półsłodkim winem. Połączenie, wręcz, idealne.
- Powiesz mi wreszcie gdzie jest Monika?
- Nie ma. - powiedział wzruszając przy tym ramionami.
- To widzę. Pytam się, gdzie jest? Wyjechała do rodziców?
- Wyprowadziła się. - wytrzeszczyłam oczy - Rozstaliśmy się. Niby w stosunkach przyjacielskich, ale wiesz jak to jest.
- Dlaczego? Co się stało, Misiek?
- Nie wiem. Różnica zdań, dosyć siebie nawzajem, brak uczucia? - wyciągnął paczkę papierosów, którą od razu mu wyrwałam.
- Nie będziesz palił, do cholery! Kochasz ją? - nastała cisza, która mimo, że trwała kilka sekund, ciągnęła się w nieskończoność.
Odpowiedź, jaką otrzymałam, była przecząca.
- W sumie, to jedziemy na tym samym wózku... Tyle, że mnie Monika nie zdradziła. Naprawdę mi przykro. Błażej to idiota! Miał wspaniałą dziewczynę przy boku, to zachciało mu się jakiejś lafiryndy!
- Nie mów tak, Michał... Ona nawet nie wiedziała kim jestem. Oszukał i ją i mnie.
- Tym bardziej jest idiotą. - spojrzał mi prosto w oczy przybliżając się nieznacznie do mnie. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe, oddech przyśpieszył prawdopodobnie maksymalnie, gdy nagle się ocknęłam. Co ja do cholery robię?!
- Wiesz, Misiek... Zasiedziałam się, dochodzi dwudziesta. Będę się zbierać. Prześpię się dziś w jakimś hotelu, a jutro pojadę na kilka dni do Wałcza... Odwiedzę rodziców i wrócę do Wrocławia. - wstałam szybko z kanapy w salonie i zbierałam swoje podręczne rzeczy.
- Przestań, Dominika! Sama powiedziałaś, że już jest późno. Zanim znajdziesz jakiś hotel będzie jeszcze później. Zostań u mnie na noc. Jutro pojadę z tobą, mam kilka dni wolnego. - wstał zaraz za mną i złapał mnie za łokieć - Proszę. - dodał, widząc mój wyraz twarzy.
Staliśmy tak chwilę. Nie wiedziałam co mam zrobić. Z jednej strony tego chciałam, a z drugiej cholernie się bałam tego, że będziemy sami w jednym mieszkaniu przez noc. Nie wiem dlaczego, po prostu się bałam.
- No... no dobrze, zostanę. - westchnęłam ciężko przeczesując ręką kosmyki włosów, które "poleciały" mi na twarz - Muszę iść tylko po bagaż do samochodu. - lekko wyrwałam się z uścisku Michała.
- Daj kluczyki, ja po niego pójdę. - poszedł do korytarza zakładać buty. Wyjęłam kluczyki samochodowe z torebki i poszłam za nim. Poczekałam aż się ubierze i mu je wręczyłam - Oczywiście będziesz spała w pokoju gościnnym. - uśmiechnął się i wyszedł z mieszkania.
Oparłam się o ścianę i przetarłam dłońmi twarz. Westchnęłam cicho i zaraz do mieszkania wszedł Misiek.
- Szybki jesteś. - zaśmiałam się cicho. Odebrałam od niego kluczyki i walizkę, którą momentalnie mi wyrwał z rąk.
- Nie będziesz dźwigać. - oznajmił i zaniósł bagaż z ubraniami do pokoju gościnnego, w którym zawsze nocowałam z Błażejem będąc w Żorach - Może napijemy się jeszcze wina? Miałem gdzieś jeszcze jedną butelkę. - głos Michała wybudził mnie z zamyśleń.
- Czemu nie. - wzruszyłam obojętnie ramionami i udałam się do salonu na kanapę, a on zaraz za mną z butelką wina.
Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... Brakowało mi tego.
Nasi rodzice się przyjaźnili, więc znaliśmy się od małego. Chodziliśmy razem do przedszkola, a później siedzieliśmy w jednej ławce w podstawówce. Zawsze z nim miałam lepszy kontakt, niż z Błażejem. Jednak, gdy Misiek wyjechał w wieku 14 lat do Świnoujścia spełniać marzenia, nasz kontakt zmalał. Wtedy pozostał mi starszy z braci Kubiak - Błażej. Stopniowo zaczynałam się w nim zakochiwać, jednak uczucie było w stu procentach szczeniackie. Niestety za późno się obudziłam. Za późno zrozumiałam, co jest dla mnie priorytetem.
Zaczynałam wtedy już filologię, zamiast medycyny. Nasze matki cieszyły się, że ich dzieci są razem szczęśliwi, a ojcowie... Ojcowie nie mówili nic, ale widać było w ich oczach dumę.
W tym wszystkim zabrakło szczęścia. Mojego szczęścia. Patrzałam na to wszystko z niedowierzaniem: co ja, do cholery, robię?
Widziałam Błażeja - wtedy szczęśliwego i zapewniającego o swojej miłości do mnie na każdym kroku.
Widziałam Michała, który układał sobie życie z Moniką. Widziałam Michała, którego kocham. Który nie mógł i nie może być mój.
Nazajutrz obudziłam się na kanapie obok Miśka z lekkim bólem głowy i suszą w ustach.
Zdjęłam rękę mojego wczorajszego kompana w piciu wina, która kurczowo była przyciśnięta do mojego prawego biodra. Chciałam zrobić to najdelikatniej jak tylko potrafię, jednak jak zwykle mi się nie udało. Zaspany Michał poderwał się i z jego miny można było wyczytać, że w ogóle nie ogarnia.
- Dzień dobry. - uśmiechnęłam się niemrawo spoglądając na jego twarz.
- Dzień dobry, jestem Michał co będzie trzy dni zdychał. - mruknął zachrypniętym głosem patrząc na mnie zaspanymi oczami. Po chwili obdarował mnie najpiękniejszym uśmiechem, jaki mogłam sobie wyobrazić.
***
Cześć,
jak wakacje? Mam nadzieję, że u Was wszystko w jak najlepszym porządku. :)
W ostatnim czasie pogoda typowo wakacyjna, nad czym strasznie ubolewam. :c Nienawidzę dni, kiedy jest parno i nie ma czym oddychać.
Jeszcze dwa rozdziały i koniec Kubiaka :)
W ostatnim czasie pogoda typowo wakacyjna, nad czym strasznie ubolewam. :c Nienawidzę dni, kiedy jest parno i nie ma czym oddychać.
Jeszcze dwa rozdziały i koniec Kubiaka :)
a już myślałam, że się coś wydarzy między nimi :D ale w sumie, to by chyba trochę za szybko było. jeszcze dwa rozdziały? tylko? dlaczego? :c
OdpowiedzUsuńa co do pogody - masakra! nie da się normalnie funkcjonować. wyjdę na trochę na dwór i mam dość...
Pozdrawiam! :)
Świetne *.* Zapraszam do siebie http://nadziejabywazludnymkompanem.blogspot.com/ :) Pozdrawiam , buziaki ;*
OdpowiedzUsuńCzyli Dominika związała się z bratem Miśka. A mimo to, przez te wszystkie lata kochała właśnie tego młodszego Kubiaka. I teraz oboje są wolni, po nieudanych związkach. Może z czasem się zejdą? Zasługują na szczęście po tych wszystkich latach przyjaźni.
OdpowiedzUsuńWypite wino i zwierzenia mogły doprowadzić do czegoś więcej, ale do niczego nie doszło. To dobrze, bo potrzebują trochę oddechu od ostatnich wydarzeń, nie powinni się pchać na siłę w kolejny związek, nawet jeśli się kochają. Przede wszystkim potrzebna jest szczera rozmowa o uczuciach obojga.
Całuję, S. :*
a jeśli masz ochotę to zapraszam na Wronkę-http://kochaj-mnie-mimo-wszystko.blogspot.com/
i http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
piękny blog i świetne posty <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com